Chyba każdy z nas zna bajkę "Kraina lodu". A jeśli nie to trzeba koniecznie nadrobić zaległości! Jest to wspaniała, wykraczająca poza normy bajka, która łamie moim zdaniem wszelkie stereotypy jeśli chodzi o księżniczki. Normalnie to z księżniczkami jest tak, że marzą o księciu i wielkiej miłości. I takie bajki są też super (Mała Syrenka, albo Śpiąca Królewna to naprawdę mistrzostwo świata!). Ale w Krainie Lodu jest troszeczkę inaczej.
Głównymi bohaterkami są Anna, typowa disneyowska księżniczka, która marzy o miłości oraz jej starsza siostra Elsa, która ma moc panowania nad śniegiem i lodem (ukrywa to przed swoją siostrą po tym jak w dzieciństwie podczas zabawy niechcący zrobiła jej krzywdę trafiając ją lodem w czoło).
Elsa wykracza po za wszelkie prawa bycia bajkową księżniczką. Nie śpiewa ze zwierzętami ani nie wygląda tęsknie przez okno czekając na księcia. Ona stara się pozbyć wszelkich uczuć, bo ma nadzieję, że wtedy będzie mogła kontrolować swoją moc. Jest chłodna, rozważa i opanowana. Wygląda na dumną i otacza ją lekka aura tajemniczości (przez fakt że cały czas nosi rękawiczki, żeby nie zamrażać wszystkiego czego dotknie).
Anna jest zupełnie inna niż jej siostra, ale na niej skupię się w innym wpisie.
Idąc dalej. Elsa uciekła z pałacu po tym jak Anna zabrała jej jedną z rękawiczek, co z kolei sprawiło, że Elsa była zestresowana i roztrzęsiona po kłótni z siostrą i nie była w stanie kontrolować swojej mocy. Uciekła i ukryła się w górach, gdzie wybudowała sobie pałac z lodu.
A o co chodzi z tytułem posta? Chodzi o to, że chyba każdy czasem zachowuje się jak Elsa. Ja mam tak dość często, przyznaję. Uciekam wtedy od wszystkich, z nikim nie rozmawiam i unikam wszelkich możliwości kontaktu. I mi to zazwyczaj odpowiada, bo ludzie mnie irytują, nawet moi przyjaciele i rodzina (oni chyba w szczególności) i lubię się czasem odizolować i być sama ze sobą. Mogę wtedy robić wszystko co chciałabym robić, a normalnie nie mogę, bo ludzie zabierają mi czas. Czytam książki, odkrywam nową muzykę, rysuję, piszę. Mogę się schować w moim własnym świecie, gdzie nikt nie ma wstępu i wtedy czuję się szczęśliwa. Ale często pojawiają się takie Anny, które nie rozumieją mojego zachowania i próbują na siłę przyciągnąć mnie z powrotem do ludzi, mimo że ja tego nie chce. A to jest dość ciekawe, bo z jednej strony ludzie mnie wkurzają, ale z drugiej lubię poznawać nowe osoby, szczególnie takie, z którymi łączy mnie wspólna pasja. To jest jedna z moim sprzeczności, których pełen jest każdy człowiek. (olśnienie! Napiszę post o sprzecznościach! Bez kitu ta wena :p)
Anyway, to co chce powiedzieć (napisać) to to, że każdy czasem powinien być jak Elsa. Schować się w swoim własnym świecie i odpocząć w nim. Ważne jest, żeby się tam nie schować na stałe, tylko potraktować go jak oderwanie od rzeczywistości, po to żeby potem do niej wrócić.
A na koniec jeszcze tylko powiem, że UWIELBIAM ELSĘ! To jest jedna z najlepszych i najbarwniejszych postaci Disney'a!
"Samotność jest niezależnością, życzyłem jej sobie i zdobyłem ją po długich latach. Była ona zimna, o tak, ale była też cicha, prawdziwie cicha i wielka, podobnie jak zimne, ciche przestworza, po których wędrują gwiazdy. "
-Hermann Hesse
<3 <3 <3
https://youtu.be/5BSY_bsfIvk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz